Przyjaciel przytomny lepszy, niż brat ...
Przyjaciel przytomny lepszy, niż brat odległy.
Każdy z nas potrzebuje podtrzymującej psychoterapii, jaką jest przyjaźń.
Dobra rada przyjaciela
jest jak lekarstwo, tym
lepsza im bardziej gorzka.
Prawdziwa przyjaźń to nie chwila, to nie dni, to nie lata. To stan, którego nie zniszczy czas. Prawdziwa przyjaźń to pewność: 'Mogę na ciebie liczyć.'
Prawdziwa przyjaźń nie jest o tym, kto jest dłużej. O prawdziwej przyjaźni decyduje kto powiedział 'będę tu dla ciebie' i udowodnił to.
Nie ma niczego lepszego niż prawdziwy przyjaciel – za wyjątkiem przyjaciela z czekoladą. Wielka jest prawda, że przyjaciela poznaje się w biedzie, w każdym razie jakiś tam udział ma w mojej biedzie.
Przyjaźń, jak cenna porcelana, jest wyjątkowo delikatna. Ale raz rozbijana, nigdy nie jest tak samo mocna.
Przyjaźń jest niezbędna. To ważne mieć kogoś, kto podnosi Cię z podłogi, włącza muzykę, polewa kolejnego kieliszka, obejmuje Cię i siedzi z Tobą aż do rana po prostu słuchając jak miotasz przekleństwami na wszystko co Cię otacza.
Przyjaciel kocha w każdym czasie, a bratem się staje w nieszczęściu.
Wiecie kiedy można nazwać ludzi przyjaciółmi? Gdy zapłakany przychodzisz znienacka, a oni wiedzą co powiedzieć. Gdy wiedzą kiedy dać Ci kopa, i nie boją się Ci spojrzeć w oczy po powiedzeniu prawdy o wszystkim dookoła. Tacy którzy słysząc o Twoich marzeniach będą Cię wspierać, nieważne jak bardzo nierealne by były. Będą w Ciebie wierzyć, gdy sam w siebie zwątpisz.
Przyjaciel to ktoś, kto wie wszystko o tobie, a mimo to cię lubi. To nie tylko radość z bycia razem, ale także smutek z rozłąki. To cenne uczucie, które kształtuje nasze życie.