Z wilka nie uczynisz barana.
Z wilka nie uczynisz barana.
Brzucha słowami się nie nakarmi.
We wsi urzędnik zażywa, pan o niej tylko słychywa.
Nie to świat, co go przez okno widzimy.
Rozkosz na początku smakuje, cnota na końcu.
Kiedy pies śpi, Żyd przysięga, pijany się modli, a białogłowa płacze, rzadko wierzyć trzeba.
Szkalujcie, szkalujcie, zawsze coś przylgnie.
Lata idą - rozkoszy nie ma.
Godziny ranne przynoszą mannę.
Nadmiar grzeczności nikogo nie obrazi.
Co wie Grześ, to i cała wieś.