Kiedy kawy, do kupy zleciawszy ...
Kiedy kawy, do kupy zleciawszy się, wrzeszczą, deszcz zwykle,jako mówią prości ludzie, wieszczą.
Na własnym gnoju każdy kogut jest chojrakiem.
Słoń myszy nie chwyta.
Praca z ochotą przerabia słomę w złoto.
Za grzeczność nikogo nie biją.
Słowa, są córkami ziemi, czyny synami nieba.
Koń o święto nie dba, byle miał obrok.
Oko pańskie konia tuczy.
Trzeba mieć zawsze w sercu prawdę, ale nie zawsze uśmiech.
Lepszy jest chleb przy spokojnym sercu niż bogactwo pełne niepokoju.
Jak ci się powodzi? Jak w mieście Łodzi.