Kiedy kawy, do kupy zleciawszy ...
Kiedy kawy, do kupy zleciawszy się, wrzeszczą, deszcz zwykle,jako mówią prości ludzie, wieszczą.
W martwych dłoniach niesiemy już tylko to co daliśmy innym
Od zagmatwanych wróżb lepsza jest ludzka rada.
Verba docent, exempla trahuntsłowa uczą, przykłady pociągają.
Starego konia już nie ujeździsz.
Sen? przyjaciel leniwych.
Postawa, a dalej nic.
Gdy w mieszkaniu ino lin, niechaj łosoś na stole nie bywa.
Gdzie dwóch Polaków, tam trzy strony.
Gdy kota myszy nie czują, śmiało sobie tańcują.
Jest żytko, będzie mączka.