Komu się z garści wymknął ...
Komu się z garści wymknął węgorz, w morzu będzie.
Dobrze by to było, co drugi dzień święto, a między tym niedziela.
Myj ręce aż po łokcie, krzywdy naprawiaj z głębi serca.
Pochlebca? głaskacz ucha? Żyje z tego, kto go słucha.
Jaki jest u drzewa korzeń, taki owoc na nim rośnie.
Z przeszłości ucz się, a przyszłość zdaj Bogu, cnotliwie pracuj na ojcowskim progu.
Dla głuchych dwa razy nie biją dzwony.
Nie ma takiego rydła, które by nie znalazło ziemi; nie ma takiej prawdy, której by nie zatknęło kłamstwo, nie ma takiego męstwa, którego by nie przepędziło tchórzostwo; jest tylko jedno, co nieustannie trwa: mądrość i mężna praca.
Słowa niewypowiedziane są kwiatem ciszy.
Ponura świnka głęboko w ziemię ryje.
Kto się wiele modli, ten za mało robi.