Połowę odbył roboty, kto ją ...

 Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Samo zło trwa wiecznie, ale zło, które przyniesie korzyść, staje się dobre.

 Złej nowiny pięknymi słowami nie osłodzisz.

 Kto brzuch naładuje, językiem go szermuje.

 Choć czoło szerokie, ale mózgu mało.

 Nieszczęścia w parze chodzą.

 Na spryciarza półtora spryciarza.

 Twardy język i suchy, kiedy kieszeń pusta.

 Mała szkoda, krótki żal.

 Odżywiaj się chlebem i masłem, aż Bóg da ci do tego szynkę.

 Dopiero Kozienice, a ty już pytasz o Warszawę.