Kto słonia na ucztę prosi, ...
Kto słonia na ucztę prosi, głód do domu wprowadza.
Nie czyść konia zgrzebłem, tylko workiem.
Mszę kupisz, a zbawienia nie kupisz.
Gwiżdże się potem – najpierw układa się wargi.
Nie straci rozumu, kto go nie ma.
Ojczyzna swoja każdemu najmilsza.
Nie taki diabeł straszny, jak go malują. Licho nie śpi. Biednemu zawsze wiatr w oczy. Gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść. Kruk krukowi oka nie wykole.
Kiedy grzmi na lód, będzie głód.
Ryby, raki i dzieci głosu nie mają.
Kto na cudzym koniu jedzie, to i w pół drogi musi zejść.
Głód jest mistrzem sztuki.