Mądrość staropolska
Nie ma tak wysokiej góry, jakiej by chmara nie mogła przykryć, i nie ma takiego męża, którego by kobieta nie mogła obejść.
Staropolskie przysłowie mówi o mocy kobiet i nieprzewidywalności natury. Tworzy niezwykły obraz i przekaz.
Bój się w styczniu wiosny, bo marzec zazdrosny.
Nawet gazela nie zapomina swojej matki.
Po usunięciu nadużycia, niechaj pozostanie używanie.
Jest żytko, będzie mączka.
Nie szydź z Boga, żebyć święci kijem nie doprali.
Kto trzyma z mocniejszym, ten ma wielki rozum.
Jest to cnota nad cnotami, trzymać język za zębami.
Mądry Polak po szkodzie, głupi nawet wtedy nie. Stąd pijaczek po dychu gorszy, mądry człowiek wciąż dobry jest. A pomników nie stawia się żyjącym, tylko zasłużonym.
Ryby, grzyby, wieprzowina? potrzebują szklanki wina.
Potęga jednego w Rzeczpospolitej nieznośna.