"Antypolskie cwaniactwo" - Sklepy już znalazły "sposób" na nowy system kaucyjny

Pewien sklep znalazł sposób na obejście nowych przepisów związanych z systemem kaucyjnym, który od 1 października 2025 roku obowiązuje w Polsce. Kontrowersyjny ruch sieci wywołał falę dyskusji, a minister Jan Szyszko nie gryzł się w język i ostro skomentował całą sytuację, nazywając ją „czystym antypolskim cwaniactwem”.

Nowy system kaucyjny w Polsce 

1 października 2025 roku w Polsce wystartował długo zapowiadany system kaucyjny, który ma zachęcić do recyklingu i ograniczenia ilości odpadów trafiających na wysypiska. Zasady są proste, przy zakupie określonych napojów doliczana jest dodatkowa opłata, czyli kaucja, którą można odzyskać, zwracając opakowanie do sklepu.

Nowe przepisy obejmują:

  • 50 groszy za plastikowe butelki do 3 litrów,

  • 50 groszy za metalowe puszki do 1 litra,

  • 1 złoty za szklane butelki wielorazowe do 1,5 litra (dopiero od 2026 roku).

Klient odzyska pieniądze, jeśli zwróci niezgniecione opakowanie z odpowiednim oznaczeniem w punktach zbiórki, które muszą działać w sklepach o powierzchni powyżej 200 m².

Mniejsze sklepy nie są zobowiązane do udziału, ale część z nich, jak np. Żabka, planuje wprowadzić własne rozwiązania, np. w formie żappsów zamiast gotówki.

Napój kosztujący dziś 3,99 zł, w nowym systemie może kosztować 4,49 zł, ale dodatkowe 50 groszy wraca do kieszeni po oddaniu butelki. Co ważne, paragon nie jest potrzebny, ale etykieta i kod kreskowy muszą pozostać nienaruszone.

W praktyce oznacza to jednak także pewne utrudnienia. Butelek nie wolno zgniatać, więc ich przechowywanie w domu będzie wymagało więcej miejsca. W zależności od sklepu, zwroty odbywać się będą przez automaty lub u pracowników, a w części przypadków pieniądze mogą być wypłacane w formie voucherów.

Celem jest zwiększenie poziomu recyklingu i dostosowanie się do unijnych przepisów. Polska od lat ma problem z niskim poziomem odzysku surowców, a kaucja ma motywować konsumentów do zwracania opakowań. Eksperci przewidują jednak, że pełne wdrożenie zajmie wiele miesięcy, producenci mogą bowiem jeszcze sprzedawać stare, nieokaucjowane zapasy do końca 2025 roku.

Zobacz także: Nowy system kaucyjny w Polsce – ekologiczna rewolucja z problemami na starcie

Sprytne obejście przepisów. Minister mocno komentuje 

Wprowadzenie systemu szybko doczekało się kontrowersji. Kaufland postanowił obejść przepisy, wprowadzając do sprzedaży wodę mineralną Ustronianka w butelce o pojemności 3,001 litra.

Dzięki zwiększeniu pojemności o symboliczny mililitr, opakowanie nie mieści się w granicach określonych przez ustawę (do 3 litrów) i nie podlega obowiązkowi kaucji.

Ten ruch wywołał spore poruszenie, również wśród polityków. Głos zabrał m.in. Jan Szyszko, wiceminister funduszy i polityki regionalnej, który ostro skomentował działania sieci na platformie X:

Wpływy z systemu kaucyjnego trafią do zwykłych ludzi oraz do polskich firm robiących zielone technologie. Nazwijmy rzeczy po imieniu: omijanie systemu to żadne eureka, tylko czyste antypolskie cwaniactwo. Wstyd też dla niemieckiego korpo Kaufland, które w Polsce promuje takie patologie. Ciekawe, czy tak samo robią u siebie w kraju.

Jego słowa odbiły się szerokim echem. Dla jednych są potwierdzeniem, że wielkie sieci handlowe szukają luk w prawie, dla innych dowodem na to, że przepisy zostały wprowadzone zbyt szybko i bez uwzględnienia wszystkich konsekwencji.

System kaucyjny w Polsce dopiero raczkuje, a już wzbudza emocje. Z jednej strony ma on być krokiem w stronę ekologii i lepszej gospodarki odpadami, z drugiej, wywołuje pytania o realną wygodę i skuteczność. Przykład z butelką o pojemności 3,001 litra pokazuje, że rynek potrafi szybko znaleźć sposoby na obchodzenie nowych regulacji.

źródło zdjęć: Canva

Udostępnij: