
Cięłam się, by sprawić, aby dzień był lepszy z bólem, ...
Cięłam się, by sprawić, aby dzień był lepszy z bólem, by kontrolować mój świat.
Czy jestem częścią tego świata, czy może to świat jest częścią mnie? Czy powinienem dostosowywać się do niego, czy to świat powinien dostosowywać się do mnie?
Nie ma na świecie takiej rzeczy, która by nie miała swojej decydującej chwili, i parę przyjemnych minut jest dostateczne, by całe życie przeważyło na jedną stronę lub na drugą.
Świat jest księgą, a ci, którzy nie podróżują, czytają tylko jedną stronę.
Jeżeli nie potrafimy pokochać świata, takim jakim jest, a z pewnością nie jest doskonały, to jakim prawem oczekujemy, że on pokocha nas z naszymi błędami, słabościami i nieustanną krytyką względem niego?
Świat jest pełen anomalii, które nie mieszczą się w jakimkolwiek uporządkowaniu rzeczy. Nic, co istnieje, nie jest w stanie wyjaśnić i usprawiedliwić samego siebie.
Świat nie jest z góry dany: jest zależny od naszego sposobu widzenia, naszych pragnień, naszych lęków. To my go tworzymy, a naszym narzędziem jest język, którym posługujemy się na co dzień i który jest nam dane przez kulturę.
Dziwnie jest zorganizowany ten świat.
Za mało w nim radości, za dużo ironii.
Świat jest zły i jeszcze mu się to ułatwia.
Nie jesteśmy istotami przestrzennymi, które panują nad czasem. Jesteśmy istotami czasowymi, które mają prawo do odrobiny przestrzeni. To jest cała prawda.
Świat nie jest czarno-biały. Nie ma dobra bez zła, tak samo jak nie ma światła bez ciemności. To skomplikowane.