Kiedy byłem mały, moja matka powiedziała mi, że klucz do szczęścia leży w tym, aby być szczęśliwym. Kiedy poszedłem do szkoły, zapytali mnie, czym chcę być, gdy dorosnę. Odpowiedziałem: 'Szczęśliwym'. Powiedzieli mi, że nie rozumiem zadania, a ja im powiedziałem, że oni nie rozumieją życia.
'' Czasem trzeba znieść wysiłki wspinając się na góry które układa nam życie,bo gdy już się dotrze na szczyt to potem są z nich piękne widoki ''
Gdy poszedłem do szkoły, spytali mnie, kim chcę być, gdy będę dorosły. Odpowiedziałem, że chcę być szczęśliwy. Powiedzieli mi, że nie zrozumiałem pytania. Ja im - że nie rozumieją życia.
Dochodzę do wniosku, że na starość człowiek przestaje się przejmować wieloma rzeczami, które wcześniej zatruwały mu życie. Ma za to więcej wolnego czasu i czerpie z tego przyjemność.
Szczęście jest jak motyl. Im bardziej go gonić, tym bardziej unika nas. Ale skup się na innych rzeczyach, a nadejdzie do ciebie cicho i niespodziewanie.
Kto się nauczył słuchać, będzie umiał i rozkazywać.
Jest tylko jedna droga do szczęścia – przestać się martwić rzeczami, na które nie masz wpływu.
Jest taka cierpienia granica, za którą się uśmiech pogodny zaczyna.
Gdzie króluje nienawiść, nie może żyć cnota, ani gdzie panuje ubóstwo, wolność.
Autorytet to zdolność pozyskiwania przyzwolenia innych.
