
Wszyscy jesteśmy żołnierzami, postępującymi zgodnie z otrzymanymi instrukcjami.

Krzyż... chleb i wino... konfesjonał... to tylko symbole.
Gdy zabraknie wiary, krzyż zamienia się w zwykły kawałek drewna, chleb w upieczoną mąkę, a wino w kwaśny sok z winogron.

Płakać znaczyło tyle co
wysiać wszystko na ziemię.

Paralityczne skostnienie wyobraźni, zwane także dorosłością.

W blasku życia zawsze towarzyszą nam cienie śmierci.

W taki dzień nie sposób nie wierzyć w to, że już zawsze wszystko będzie się dobrze kończyło.

Boże użycz mi pogody ducha abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić; odwagi abym zmieniał to, co mogę zmienić i szczęścia, aby mi się jedno z drugim nie popieprzyło [...]