Miałam w zwyczaju zapadać się pod ziemię jak świstak po każdym nieudanym związku. Nie potrafiłam tak po prostu otrzepać się i pójść dalej. Spróbować znowu. Mogła mi pomóc jedynie pokrewna, silna dusza, która pochyliłaby się nade mną, złapała za ramię i wyciągnęła z bagna apatii.
InneTylko że jak kochasz kogoś innego, to masz ramię, na którym możesz złożyć głowę, rękę, która cię pogłaszcze...Wiesz, Fabio, nowa miłość oddala cię od cierpienia tego, kogo porzuciłeś.
Miłość
Rozstanie jest tym dla miłości, czym wiatr
dla ognia: podsyca wielki, gasi mały.
Ponieważ czas nie istnieje, my przemijamy.
I kiedy tak przemijamy, kiedy zmieniamy się, nadchodzi godzina rozstania.