Trafiłeś w sedno. A zarazem tak cudownie i wręcz doskonale się mylisz.
Nie umawiam się z wampirami. Zabijam je.
Stres w połączeniu z niekorzystnym oświetleniem każdego potrafi zmienić w wampira.
Nie wiedziałem, co to jest życie, dopóki nie zaczęło gasnąć na moich rękach, w czerwonych obwódkach wokół mych skrwawionych ust.
- Do diabła, mówisz prawdę. Musisz. Masz puls, lecz tylko wampiry mają oczy,
które żarzą się zielenią. To niewiarygodne!
- Cieszy mnie twoja radość.
Świetny materiał na randke - pomyślała - Wampir z syndromem stadionowego chuligana.