
Nie chciał nikt żeby dzieci walczyły Nie chciał nikt by ...
Nie chciał nikt żeby dzieci walczyły
Nie chciał nikt by co dnia umierały
Lecz powstrzymać ich nikt nie miał siły
Same sobie broń zdobyć umiały
Wojna, w istocie, nie polega na walce, lecz na woli do walki. Tą wolę budzi męstwo; męstwo rodzi się z odwagi, a odwaga – ze strachu.
Stara pomyślała: wojna jest cicha. Pokój to hałas.
Co za różnica, kto wygrał? Czy to w ogóle ma jakieś znaczenie? Nieważne, kto wygra, kto przegra. Wojna wygrywa zawsze i tak. A co dostajemy z wojny? Nic. Czystą pustkę. A potem, do następnego okrągłego stołu, znowu zaczyna się od nowa.
Wojna to nic innego jak masowe morderstwo, a wojskowy zawód nie jest niczym innym niż zorganizowane morderstwo. Jak straszliwe jest to wszystko.
Wojna to potwór, który pożera ludzi bez wyjątku. Oddaleni od braterstwa człowieka, stajemy się tylko maszynami do zabijania. A więc, czy może być coś bardziej brutalnego od wojny? Czy możemy na to pozwolić?
Wojna to sztuka zniszczeń, więc najsubtelniejsi artyści to strategowie, którzy osiągają zwycięstwo bez walki, zwyciężając niezwyciężonego.
Wojna to nie tylko sprawy polityczne, to jest coś więcej, to niewidzialna siła, która wszystkim kieruje, ona dokonuje cudów, z nią nie można walczyć, trzeba ją tylko zrozumieć.
Wojna jak najbardziej nie jest ani zła, ani dobra. To wojna. Leczy zbrodni, wymierza karę zdrajcom i umacnia władzę siłom, które potrafią nią kierować.
Nie ma zwycięzców na wojnie, są tylko przegrani. Straszne to, że na świecie zawsze znajdzie się ktoś, kto nie zrozumie tej podstawowej prawdy.
Wojna to zła rzecz, ale nie najgorsza. Najgorsze to ulec złu, zdradzić to, co mieliśmy kochać i zniszczyć to, co mieliśmy ratować.