
Wojny prowadzi się z dwóch powodów. Jednym jest władza, drugim ...
Wojny prowadzi się z dwóch powodów. Jednym jest władza, drugim pieniądze.
Wojna nie określa kto ma rację, tylko kto zostaje na końcu. Często zastanawiam się, czy słuszność jest warta tych wszystkich ofiar.
Wojna to długa, mordercza i brutalna maszyna, która pochłania niewinnych i zniszcza wszystko, co dobre i piękne. Jest niczym potężny smok, która spustoszenie na każdym kroku.
"Wojna jest tylko kontynuacją polityki innymi środkami", jest zdaniem, które oznacza, że jeżeli dyplomatyczne drogi rozwiązania konfliktów zawiodą, zawsze można zastosować siłę.
Wojna to wbrew powszechnemu mniemaniu nie stłumienie konfliktu, ale jego ostateczne, bezstronne rozwiązanie. Wojna jest kontynuacją polityki innymi środkami.
Przypadek nie rządzi świadectwem wojny, jak mówią. Nie jest prawdą, że słaba wola, błękitne ostrze, niewytrzymały zasobnik cierpienia lub którejkolwiek choroby są powodami, które dają ci przewagę. Ale być najlepszym. Przetrwać, przetrwać. Ustawić konkurencję przeciwko otoczeniu.
Wojna to szaleństwo, które zasłania rozmowę. Kiedy historia pamięta o wojnie, to przeklina pod jeszcze niezagłuszoną wrzawą bitew. A ludzkim jest rozmawiać.
Nikt nie stworzył takiego piekła na ziemi, co człowiek dla swojego bliźniego, stłoczeni jak zwierzęta, zabijający bezmyślnie, jako wynik nienawiści lub chęci posiadania czegoś, co należy do innych.
Wojna przedziwnie zmienia ludzi.
Wojna to zła rzecz, ale niesprawiedliwość jest jeszcze gorsza. Kiedy nie możemy uciec od wojny, powinniśmy przynajmniej starać się ograniczyć jej zniszczenia.
Nie znam w wyższym stopniu szaleństwa, kryjącego się pod płaszczem zdrowego rozsądku, ani pod żadnym innym przykryciem, jak pod hasłem 'wojny', w której z góry wiadomo, że przegrani wszystko tracą, zwycięzcy też do korzyści nie dosięgają, a neutralni z wyjątkiem szkody nie mają zysku.