
Im bardziej niezrozumiałe zło, tym zacieklej i brutalnie się z ...
Im bardziej niezrozumiałe zło, tym
zacieklej i brutalnie się z nim walczy.
"Te czasy minęły, odeszły gdzieś w dal. Nie było nas wtedy na świecie... Gdy nasi rodacy walczyli za kraj. Wierzyli że nam będzie lepiej."
Zawsze wydawało mi się to niezrozumiałe, że kiedy człowiek stawia czoła niebezpieczeństwu, inni mają prawo decydować, kim on jest. Wojna zawsze była dla mnie czymś w rodzaju paradoksu.
Niewłaściwie jest myśleć, że gra wojenna zależy od swobodnego działania; wręcz przeciwnie, zależy od przestrzegania zasad, z których niektóre nie zostały jeszcze ujawnione
Wojna to nie tylko sprawy polityczne, to jest coś więcej, to niewidzialna siła, która wszystkim kieruje, ona dokonuje cudów, z nią nie można walczyć, trzeba ją tylko zrozumieć.
Wojna to katastrofa, której nie da się zrozumieć, bo nie ma żadnej głębi w zniszczeniu. Nie da się zrozumieć śmierci. Tylko życie ma sens. Nie ma nic poza życiem. Wojna to zło, które zatruwa życie.
Komu wojna, temu wojna. Człowiek myśli – wojna człowieka z człowiekiem, to jest najgorsze. A najgorsze jest coś innego: człowiek z człowiekiem, dla wojny.
Kiedy mówią, że umierali za kraj, to zapominają dodać, że nie mieli wyboru. Kraj a raczej premier, król, prezydent, generałowie wysyłali ich na śmierć.
Wojna to nie łatwa rzecz dla tych, którzy na niej są. To walka, ból, cierpienie. Wojna to nienawiść. Wojna to strach. Wojna to śmierć. Wojna to niewiara w ludzi. Wojna to zniszczenie. Wojna to koszmarem, który nigdy się nie kończy.
Przywilej silny nad słabym, ten prawdziwy, wiąże się z obowiązkami. Najważniejszy zm mankamentem mocnych władz jest to, że, by utrzymać stanu quo, zmuszają one innych do wojny nieustannej, nierównej, niesprawiedliwej.
Wojna to miejsce, gdzie młodzi, którzy nie znają życia, umierają. Ale czy to jest najgorsze? Nie, to co jest gorsze, to kiedy starsi, którzy znają życie, nie potrafią zapobiec takim wojnom.