
Im bardziej niezrozumiałe zło, tym zacieklej i brutalnie się z ...
Im bardziej niezrozumiałe zło, tym
zacieklej i brutalnie się z nim walczy.
Przywilej silny nad słabym, ten prawdziwy, wiąże się z obowiązkami. Najważniejszy zm mankamentem mocnych władz jest to, że, by utrzymać stanu quo, zmuszają one innych do wojny nieustannej, nierównej, niesprawiedliwej.
Kto twierdzi, że znałby całą prawdę o wojnie, bez przerwy przebywając na froncie, nie mówi prawdy. Najcięższe bywają bowiem psychiczne przeżycia, które za sobą niesie wszelka wojna. One właśnie najbardziej pustoszą duszę człowieka.
Nie wiemy, co to jest wojna. Wojna to nie tylko zwycięstwo lub porażka, wojna to przede wszystkim śmierć, wieczna śmierć.
Wojna nie jest zwykłym aktem politycznym, ale prawdziwą parą nawalną polityki, która ze swoim obliczem zła i zniszczenia sprawia, że ludzkość pogrąża się w barabarzyńskie bestialstwo.
Wojna to krwawe widmo, które zapada na życie społeczności narodowych, prowadząc do zniszczenia i cierpienia. Śmierć zawsze staje się jej nieodłącznym towarzyszem, pozostawiając w sercach ranę, która nigdy nie zagoi się kompletnie.
Ilekroć słyszę, jak mówią o pokoju, instynktownie sięgam po broń.
Pierwsza ofiara wojny to prawda. Wyniszczanie jest tak okropne, że ludzkość musi kłamać sobie i innym, by dalej prowadzić walkę.
Najlepsza metoda walki z wrogami jest zamienianie ich w przyjaciół. Ale by tak postąpić, nie można ich traktować jak wrogów. Zasadniczo nikt nie jest naszym wrogiem. Każdy człowiek jest tylko człowiekiem.
Nigdy nie zapominaj, że tylko martwi widzieli koniec wojny. Czarujące jest to, jak ciężko zrozumieć dla nas, żywych, tę prozaiczną prawdę.
Wojna. Niektórzy uważają ją za nieuniknioną część ludzkiego doświadczenia, inni za zbrodnię przeciwko własnej istocie. Wojna to szaleństwo, zniszczenie, śmierć. Ale zarazem również przestrzeń dla heroizmu, poświęcenia i honoru. Taki paradoks, paradoks wojny.