
Stara pomyślała: wojna jest cicha. Pokój to hałas.
Stara pomyślała: wojna jest cicha. Pokój to hałas.
Kiedy mówią, że umierali za kraj, to zapominają dodać, że nie mieli wyboru. Kraj a raczej premier, król, prezydent, generałowie wysyłali ich na śmierć.
Wojna nie decyduje o tym, kto ma rację, tylko o tym, kto zostaje na nogach.
Nie wiemy, co to jest wojna. Wojna to nie tylko zwycięstwo lub porażka, wojna to przede wszystkim śmierć, wieczna śmierć.
Każdy generał na świat poszedł, żeby wietrzyć morze krwi. Wszak od czasu Kaina każdy brat jest faktycznie wrogiem, każdy sąsiad złodziejem, i każdy człowiek lwem, gotowym na śmierć i pożogę.
Wojna to nie męstwo, ale desperacja. Nie chwała, ale zniszczenie. Na polu bitwy nie ma zwycięzców, są tylko ludzie, którzy przetrwali na tyle długo, by móc opowiedzieć swoją historię.
Nie wiem, kim jesteśmy teraz, kim byliśmy wcześniej. Wiem tylko, że jesteśmy krzywdzeni, jak wszystko około. Wojna to głupota, dzieciak. Głupota ludzi, którzy nie rozumieją, że są tylko ludźmi, a nie bogami.
Wszystkie rządy pragną twierdzić, że nie chciały wojny, lecz zostały do niej zmuszone.
Gdy wychodzisz z okopu pod ogniem wroga i biegniesz wprost na śmierć, nie jesteś bohaterem, nie jesteś tchórzem, jesteś żołnierzem.
Wojna jest zawsze stratą. Straty powoduje już sama decyzja o jej podjęciu. Wojna pozbawia pokolenia wiary w życie i deprawuje ludzi. Wojna nie kończy konfliktów, tworzy nowe. Wojna to najgłupszy sposob na rozstrzygnięcie sporów pomiędzy ludźmi.
Wojna. Najstraszliwsza z rzeczy. Nie zrozumie jej, dopóki nie stanie twarzą w twarz z zajadłością, która zmusza dwa związki planetarne do konfrontacji, do poddania swoich dzieci, swoich starszych, swoich obywateli niewyobrażalnemu okrucieństwu. Dopiero wtedy zrozumiesz, jak bardzo krucha jest pokój.