Na wojnie ten wygrywa, kto najmniej błędów popełnia.
Na wojnie ten wygrywa, kto najmniej błędów popełnia.
Nienawiść to najgorszy wróg. To ona jest odpowiedzialna za śmierć milionów ludzi. Jeśli spojrzysz w przeszłość, zobaczysz, że zawsze jest to tak: nienawiść prowadzi do wojny, nienawiść zabija. Jeśli możemy wyeliminować nienawiść, możemy wyeliminować wojnę.
Nikt nie jest tak zapomniany jak żołnierz, który zginął za ojczyznę, lecz nie jest w stanie zdefiniować, co to jest ojczyzna nie wiedząc, czy to flaga, hymn, czy też urzędnicy
Nikogo nie trzeba o to przekonywać, że wojna to straszne zło, które zawładnęło umysłami milionów ludzi. A jednak z jej koszmarnym orężem zmagają się ci, którzy na co dzień szukają pokoju, spokoju i bezpieczeństwa.
Wojna. To niewłaściwe słowo, zbyt heroiiczne. Nazywajmy to morderstwem na masową skalę. Kiedy mówimy wojna, myślimy o honorze, chwale, bohaterstwie. Powinniśmy myśleć - śmierć. Straszna, bezmyślna śmierć.
Wojna nie jest zwykłym aktem politycznym, ale prawdziwą parą nawalną polityki, która ze swoim obliczem zła i zniszczenia sprawia, że ludzkość pogrąża się w barabarzyńskie bestialstwo.
Wojna to nie męstwo, ale ucieczka od męstwa. Męstwo to spokojne przystosowanie się do sytuacji. Wojna jest przeciwieństwem tego przystosowania.
Nie pytaj, co twoja ojczyzna może zrobić dla ciebie. Pytaj, co ty możesz zrobić dla swojej ojczyzny.
Jeśli wygłosisz myśl o tym, że wszystko jest stracone, wszystko naprawdę zostanie stracone. To oznacza, że wojnę już przegrałeś, ale nie wiedziałeś o tym.
Wojna to nie chwalebna, galopująca apokalipsa – wojna to choroba. Jak tyfus. Jest to banał, ale jak prawie wszystkie banały, banał prawdziwy: wojna poprzez swoje totalne durnoty obnaża normalne durnoty życia. Ukazuje je w groteskowo jednoznacznym świetle.
Kiedy kapitalizm zdaje sobie sprawę, że już nie może eksploatować siły roboczej proletariatu, wówczas zaczyna eksploatować siłę młodzieży, wysyłając ją na pola wojenne jako karabinowy mięso armatnie.