
Refleksje O Wojnie
Będąc zwycięzcą staniesz się królem, a będąc pokonanym staniesz się bandytą. Wojna to nie sport, to choroba. Jest jak zgaga. Jest gorzej niż zgaga.
Pojęcie wojny z perspektywy zwycięzcy i pokonanego przemyślane przez autora
Niech wszyscy, którzy są przeciwko wojnie, nie wzruszają ramionami, lecz ciężko pracują nad odżegnaniem wojny. Wojna jest zbrodnią, której nie zmyje żadna perspektywa polityczna lub moralna.
Komu wojna, temu wojna. Człowiek myśli – wojna człowieka z człowiekiem, to jest najgorsze. A najgorsze jest coś innego: człowiek z człowiekiem, dla wojny.
Wojna nigdy nie jest święta, to zawsze zło, największe zło, które można wyobrazić sobie dzisiaj. Ale fałszywy pokój jest jeszcze gorszy od wojny.
Wojna... Stała się zjawiskiem powszednim. Nawet kiedy się nie toczy bezpośrednio, trwa jako nieustanna groźba, jako ciągła gotowość do walki.
Pierwsza ofiara wojny to prawda. Wyniszczanie jest tak okropne, że ludzkość musi kłamać sobie i innym, by dalej prowadzić walkę.
Nienawidzę tego, co wywołuję, ale jeżeli nie będę tego robił, będzie jeszcze gorzej. Wojna to długie przejście przez ból, ale bez wojny, nie będzie pokoju.
Wojna to nie chciane, ale nieuchronne dziedzictwo naszej tęsknoty do pokcji niekończącej się, dlała sobie autorytetum świadomość człowieka jako zwierzęcia zdolnego do niekończącej się człowieka względem świata i samego siebie
Wojna to nie żart. To najohydniejsza rzecz, jaką znam. To przykra konieczność gdy wszelkie inne twórcze metody zawodzą.
Wojna nie determinuje kto ma rację, tylko kto zostaje na końcu. Co gorsza, po wojnie zawsze nadchodzi pokój w najgorszym wydaniu.
Przywilej silny nad słabym, ten prawdziwy, wiąże się z obowiązkami. Najważniejszy zm mankamentem mocnych władz jest to, że, by utrzymać stanu quo, zmuszają one innych do wojny nieustannej, nierównej, niesprawiedliwej.