Zauważcie, co kilka butelek tequili może zrobić dla zbratania ludzi.
Zauważcie, co kilka butelek tequili może zrobić dla zbratania ludzi.
W którym momencie zaczyna się zdrada?
Życie – to jeszcze raz móc odetchnąć. Reszta nic nie znaczy.
Często popularność człowieka za życia objawia się po jego śmierci.
Każdy człowiek musi dojść do wszystkiego sam. Nawet jeśli inny dał mu to na tacy, to nie jest to, to samo. Nawet jeśli inny człowiek dał mu tego początkowego kopa, to później musi sam to wszystko kontynuować, rozbudowywać. Inaczej to jest martwe.
Prawda jest taka, że ludzie mają pewną wspaniałą cechę. Zmieniają się.
Pokaż mi, że Ci zależy
bo w słowa już nikomu nie wierzę.
Nie mam talentu do życia. Nie umiem wykorzystywać chwil, nie umiem nic zaplanować, nic przewidzieć. Życie jest dla mnie zawsze zaskoczeniem, a boję się zaskoczeń.
Praca jest solą życia.
Wszyscy wokół są rzekomo tacy doskonali, idealni, cudowni... tacy cholernie perfekcyjni i "święci"...
Ale bliźniego swego utopiliby w łyżce wody, gdyby tylko mogli...
A ty jak powiesz czasami "kurwa", zachowasz się według nich nieodpowiednio, nie będziesz się płaszczył i zachowasz własne poglądy...
Wtedy powiedzą, że jesteś nic niewart...
Bo nie umiesz się dopasować.
Bo nie pasujesz do ich ekskluzywnie zakłamanego świata...
A Ty w takiej sytuacji, z szerokim uśmiechem na twarzy... pokaż im środkowy palec... i dalej bądź sobą!
Życie to krótki przystanek między nicościami. Najważniejsze to nie przegrać siebie, prowadzić ze sobą szczery dialog, mimo wszystko szukać prawdy, nie udawać, nie oszukiwać, nie zwodzić siebie i innych...