Obraża niebo podła i nieufna ...
Obraża niebo podła i nieufna tłuszcza,Co wzywa Boga, lecz się na Boga nie spuszcza.
Wzbraniałbym się wierzyć w takiego Boga,którego mógłbym zrozumieć.
Wystarczy uznać religię za prawdziwą, ażeby przestała ona istnieć.
Jestem tylko narzędziem Pana. Kto przychodzi do mnie, tego chcę prowadzić do Niego.
Pan zachowuje wiernych, a odpłaca z nawiązką tym, którzy wyniośle postępują.
Istnieje potężny język - milczenie. Istnieje pojęcie "niemówienia", które nie jest wcale brakiem informacji. Jest aktem opozycji wobec świata. Negacja przez milczenie zewnętrzne nie jest nieobecnością. Jest alternatywą, czasem zaprzeczeniem. Jest monologiem z kimś. Niekiedy z Bogiem. A więc jest to milczenie znaczące.
Bóg nigdy nie daje nam jakiegoś wyzwania, którego nie możemy pokonać. Najważniejsze to nie stracić wiary i wytrwałości, bo tylko te dwie rzeczy prowadzą nas do zwycięstwa.
Ja wiem, Bóg daje tyle, skoro tylko można to pomieścić. Tyle miłosierdzia, ile grzechu. Tyle dobra, ile złego. Niemal tak, jakby stworzył jeszcze jedno niebo, do którego wstępuje człowiek zanurzony w bożym miłosierdziu.
"Bóg swoim aniołom
dał rozkaz o Tobie,
aby Cię strzegli
na wszystkich Twych
drogach”
Kto służy Bogu, z upodobaniem będzie przyjęty, a błaganie jego dosięgnie obłoków.
Nie chodzi o to, żebym ja był doskonały, święty, ale żeby świętość Boża była we mnie.