(...) być dobrym ojcem oznacza dobrze świadczyć o Bogu.
(...) być dobrym ojcem oznacza dobrze świadczyć o Bogu.
Gdy się modlisz do Boga,
modlitwa nie przepadnie.
Udaremniamy ukryte knowania i wszelką wyniosłość przeciwną poznaniu Boga.
Nie łudźcie się! Ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy nie odziedziczą Królestwa Bożego.
Nie sprzedawaj duszy diabłu; Bóg da ci za nią więcej.
Módl się, aby twoja samotność stała się bodźcem do poszukiwań, dla których mógłbyś żyć.
Bogu nie przeszkadza nasza słabość, ale nasze zamknięcie. Jego miłość nie szuka doskonałych, ale otwartych serc, które potrafią przyznać, że potrzebują Jego Miłości.
Nie oszukuje Pana Boga ten, kto okłamuje urzędnika. Wiekuisty mu to przebaczy.
Człowiek jest językiem Boga.
Nad ludźmi szczęśliwymi władzę może mieć tylko Bóg.
Marzę o czymś bardzo prostym, o czymś zbliżonym do najprostszych gmin chrześcijańskich w pierwszych wiekach Kościoła... Jakieś kilka dusz zgromadzonych, żeby prowadzić życie nazaretańskie, żyć z praw rąk jak Święta Rodzina, praktykować cnoty nazaretańskie kontemplując Jezusa... mała rodzina, małe ognisko zakonne, maleńkie, najprostsze.