Kto niczego się nie spodziewa, nie doznaje rozczarowań.
Kto niczego się nie spodziewa, nie doznaje rozczarowań.
Czasami człowiek musi się zranić, żeby zrozumieć, jak dużo boli. To jedyna lekcja, której nauczyć się nie można na błędach innych.
Każdy ból jest drogą do samopoznania - jak odbicie naszej duszy w tafli wody. Można w nim odnaleźć prawdę o sobie, jeśli tylko ma się odwagę spojrzeć w te głębokie zygzaki.
Ból to jedyna rzecz, która nas ujednolica. Kiedy cierpienie dotyka człowieka, wszystko inne przestaje mieć znaczenie; staje się istotą samego w sobie.
Ból to jedyna rzecz, która ostrzega nas, że nadal żyjemy. Po bólu pozostaje tylko pamięć. Pamięć tego bólu staje się naszą siłą.
Ból i śmierć są częścią życia. To wydarzenia nieuniknione, niemożliwe do uniknięcia. Ale cierpienie jest opcją. Wybierz, czy na tym skupisz swoją uwagę, czy też na tych rzeczach, które są w twoim życiu piękne.
Ból ma dno, z tego dna wstajesz już lekki, z czystym sercem, gotówym do innych, nowych cnót. Ożywiasz do życia.
Ból to niezwykły komunikat, który jest wysyłany do naszego umysłu. To wskazówka na to, że coś jest nie tak, że gdzieś jest pewna niespójność. Jest absolutnie pozbawiony logiki, logiczny.
Ból to olbrzymia siła. Nikt nie nauczy w nas tak wiele, jak cierpienie. Nauczy nas, co to jest życie, kto jesteśmy, jakie mamy możliwości, granice cierpliwości.
Własny ból jest nieskończony. Tylko ból drugiego człowieka jest nieznaczny. A ból, który widzimy, jest ledwo widzialny. Reszta jest niewidoczna, a zatem nieistniejąca. Dlatego służymy innym za drwiny.
Ból jest nieunikniony, ale cierpienie jest opcją. Nie możemy zawsze kontrolować, co nam się zdarza, ale zawsze mamy wybór, jak na to zareagować.