Moc Beszczelności
Ból jest nieunikniony, cierpienie jest opcjonalne. Mówię o fizycznym bólu, nie o bólu serca, który jest zawsze cierpieniem.
Poruszający cytat o bólu i cierpieniu, podkreślający różnicę między fizycznym a emocjonalnym bólem.
Ból jest nieunikniony, lecz cierpienie jest dobrowolne. Tak jak piękno, tak i ból jest w oku obserwatora. Kiedy cierpimy, jest to zwykle wynik naszej interpretacji, a nie samego bólu.
Ból jest niezbyt precyzyjnym przybliżeniem tego, co ludzie czują. Nie jesteśmy dostatecznie wyrafinowanymi maszynami, aby precyzyjnie określać, co to jest. Ból to zaledwie zewnętrzne oznaki naszych wewnętrznych cierpień.
Niektórzy chcą, by ból skończył się razem z nimi, inni chcą przekazać go dalej.
Gdy myślisz, że już nie możesz pójść dalej, kiedy cierpienie staje się nie do zniesienia, odkrywasz, że jesteś zdecydowanie silniejszy, niż ci się wydawało.
Ból jest nieunikniony, ale cierpienie jest opcją. Nie możesz kontrolować bólu, ale możesz kontrolować swoje myśli, które przekształcają ból w cierpienie.
Ból zawsze woła o naszą uwagę. Często to zrozumieć jest trudne w obliczu tego, co odczuwamy. Ale ból nie jest wrogiem. Jest narzędziem ewolucji, które pomaga nam poprawić to, co zepsute i rozwijać to, co niedorozwinięte.
Ból jest nieuniknionym towarzyszem naszego życia. Przychodzi niespodziewanie, zaskakuje, paraliżuje, ale również motywuje do działania, bo bez niego ciężko docenić prawdziwe szczęście.
Ból to twój ciało, które krzyczy, że coś jest nie tak. Ból to twój umysł, który krzyczy, że coś jest nie tak. Ból to twoje serce, które krzyczy, że coś jest nie tak. Ale to również jest to, co czyni Cię ludzkim. Ból czyni cię silniejszym.
Czasem wydaje nam się, że los jest okrutny, zsyłając na nas ciężki ból. Nie zauważamy jednak, że właśnie poprzez te trudności kształtuje nasz charakter, sprawia, że stajemy się silniejsi.
Ból, którego nie jesteś w stanie wyrazić słowami, może być tak wielki, że jedynym wyjściem jest po prostu płakać. To nie oznacza, że jesteś słaby. To oznacza, że doświadczasz czegoś, co przekracza granice naszej codziennej wytrzymałości.