
Cierpieć z drugim, to nie cierpieć wcale.
Cierpieć z drugim, to nie cierpieć wcale.
Cierpienie jest walką o życie, zdarza się ludziom, którzy na dobre złożyli sobie sprawę z tego, co jest życiem. Nie można cierpieć, nie rozumiejąc życia, nie miłując go zaszczytnie i pilnie.
Cierpienie jest jedynym zrozumiałym językiem; to jedna z boskich form komunikacji; to jest ostatnia słoma, po której chwyta się boska sztuka aby uzyskać uwagę swojego zaspanego dziecka i wstrząsnąć je wystrzałem świadomości.
Cierpienie i ból są nieodzownymi składnikami naszej egzystencji. Ich doświadczanie, choć trudne do zniesienia, otwiera przed nami drogę do głębszego zrozumienia siebie i świata. Pozwalają nam docenić rzeczy, które zbyt często bierzemy za pewnik, kreując prowizoryczne granice naszej wrażliwości i empatii.
Musimy zrozumieć, że prawdziwe cierpienie nie pochodzi z zewnętrznych okoliczności, ale z naszych własnych wyobrażeń i oczekiwań. To my sami przyczyniamy się do naszego cierpienia, a nie rzeczywistość. Kiedy to zrozumiemy, zrozumiemy, że cierpienie jest jedynie drogą do doświadczenia, a nie celem samym w sobie.
Rany, które się nie goją, można opłakiwać tylko w samotności.
Czuje, że ma już dość zmartwień.
Dość kłopotów. Dość tego, że zawsze gdy poznaje kogoś, kto jest w stanie ją zrozumieć, on zaraz odchodzi.
Cierpimy zbyt wiele z powodu małych rzeczy - zbyt wiele i zbyt długo. Cierpimy z powodu tego, że cierpimy - i tylko to jest prawdziwe cierpienie.
Cierpienie jest najbardziej osobistym z wszystkich doświadczeń, niepodważalne i nieporównywalne, a przez to kończy się na stwierdzeniu: jestem ja i cierpię, nie wiem, dlaczego, jestem sam.
Nie ma nic, co może stać się żadnemu człowiekowi, że nie powinien być gotowy, że to mu się przytrafiło, bo jest prawdopodobne, że to mu się przytrafi. To cierpienie wzmacnia umysł, które nie zabija. Gdy człowiek rozproszy ciemność niewiedzy, zobaczy życie, nie ma w nim nic, co mogłoby go przestraszyć.
Wydaje się, że cierpienie ma taki sens, że pomaga nam zrozumieć, co znaczy być człowiekiem, co znaczy żyć, co znaczy kochać. To jest jak sos, który podkreśla smak życia.