
Bardzo wtedy tęskniłem, ale najgorsze było udawanie, że nie tęsknię.
Bardzo wtedy tęskniłem, ale najgorsze było udawanie, że nie tęsknię.
Cierpienie jest najjaśniejszym lśnieniem prawdy, jest najwyższym nauczycielem, jest najgłośniejszym prorokiem. Cierpienie to próba ognia, która spala zarozumialców, a tych, którzy pozostają pokorni, przenosi do królestwa rozumienia i miłości.
Cierpienie jest najjaśniejszym dowodem na to, że człowiekiem jesteśmy, że mamy serce, nie tylko mechanizm. Bez cierpienia jesteśmy jak maszyny. Odrętwiali. Nie do końca prawdziwi.
Cierpienie jest jedyną przyczyną świadomości. Może, że jest prawdą, że jestem człowiekiem cierpiącym bezprzyczynnie, iż moje cierpienia są najcięższe, ale jest to właśnie owa prawda, która doprowadza mnie do zrozumienia, że również wszystko inne jest prawdą.
Cierpienie jest jedynym procesem, który prowadzi nas do poznania siebie... Gdy wszystko idzie gładko, nie mamy powodów do zastanowienia się nad sobą. Ale gdy spotyka nas ból, natychmiast zaczynamy szukać odpowiedzi.
Cierpienie i ból są nieodzownymi składnikami naszej egzystencji. Ich doświadczanie, choć trudne do zniesienia, otwiera przed nami drogę do głębszego zrozumienia siebie i świata. Pozwalają nam docenić rzeczy, które zbyt często bierzemy za pewnik, kreując prowizoryczne granice naszej wrażliwości i empatii.
Kiedy cierpisz, ty i Bóg stajecie się jedno, a to właśnie jest celem życia. Cierpienie jest jedyną rzeczą, która zniweczyła moje dotychczasowe ja i zamieniła mnie w lepszą osobę.
Cierpienie jest konieczne, dopóki nie zrozumiesz, że nie jest konieczne. To jest głęboka nieświadomość --- nieświadomość, że jesteś stworcem swojego losu.
Ale on nie przychodził. Może jest zajęty, żeby znaleźć czas dla mnie - rozważałam. Ale trzy miesiące to nieco długo. Nawet jeżeli nie mógł się ze mną spotkać, to przynajmniej mógłby podnieść słuchawkę telefonu i zadzwonić. Doszłam do wniosku, że zupełnie o mnie zapomniał. Okazało się, że nie jestem dla niego ważna. A to bolało - jakby w sercu zrobiła mi się mała ranka. Nie powinien był obiecywać, że jeszcze kiedyś przyjdzie. Obietnice- nawet te niezobowiązujące - zostają człowiekowi w pamięci.
Cierpienie jest najgłębszym źródłem zrozumienia życia; jest największym zegarem, który mierzy prawdę w minutach i godzinach, a nie w dniach i latach. To jest to, co nazywamy doświadczeniem.
Cierpienie zdobywa serca, które już nic innego nie jest w stanie poruszyć. To jest moc cierpienia: wjść tam, gdzie słowa dobiegają granic, gdzie argumenty przestają przekonywać.