Nie można wejść dwa razy ...
Nie można wejść dwa razy do tej samej rzeki.
“ I znowu był czerwiec – łagodne, długie, wolno gasnące wieczory, wieczory które tak wiele obiecują, że cokolwiek się z nimi zrobi, ma się zawsze wrażenie porażki, zmarnowanego czasu. Nie wiadomo, jak najlepiej je przeżyć. Iść przed siebie, albo może zostać w domu i siedzieć przy szeroko otwartym oknie, tak żeby ciepłe powietrze, nasycone dźwiękami lata, weszło do pokoju i zmieszało się z książkami, z ideami, z metaforami, z naszym oddechem. Ale nie, to także nie jest sposób, to nie jest możliwe. Można ich – tych niekończących się wieczorów – tylko żałować, kiedy już przeminą, kiedy dzień będzie coraz krótszy. Są nieuchwytne. ”
Świat ludzkiego doświadczenia, który zawiera w sobie zarówno zło, jak i dobro, nie byłby możliwy, gdyby nie istniał Bóg, który nie jest samotyticznym twórcą, ale pozwala istotom stworzonym, by były współtwórcami tego świata.
„Rozpętała się burza i noc przeciekała jak konwia pełna wody. Uparcie wspinałem się, aby spotkać Boga i zapytać Go o sens rzeczy... Ale na wierzchołku góry znalazłem jedynie ciężki blok czarnego granitu, który był Bogiem.
«A więc to On», powiedziałem do siebie, «niezmienny i nieskorumpowany». Wciąż jednak miałem nadzieję, że nie będę musiał wracać do mojej samotności.
«Panie», powiedziałem do Niego, «poucz mnie. Spójrz: moi przyjaciele, moi towarzysze i moi poddani są dla mnie niczym więcej niż marionetkami. Trzymam ich w moich rękach i poruszam tak, jak chcę. Nie dręczy mnie to, że są mi posłuszni, bo dobrą jest rzeczą, gdy moja mądrość w nich przebywa. Dręczy mnie jednak to, że stali się moim odbiciem, co czyni mnie bardziej samotnym niż trędowatego. Gdy się śmieję, oni też się śmieją. Gdy nic nie mówię, wyglądają ponuro. To prawda, że tylko ja mogę dać im życie. Jednak nic za to nie otrzymuję, bo w tym ich niepohamowanym pragnieniu otwarcia się na moje słowa słyszę jedynie mój własny głos, który powraca do mnie jak lodowate echo świątyni. Dlaczego miłość mnie przeraża i czego mogę oczekiwać od miłości, która jest jedynie mnożeniem mnie samego?»
Jednak blok granitu, ociekający szarym deszczem, pozostał dla mnie nieprzenikniony. «Panie», powiedziałem do Niego, ponieważ dostrzegłem czarnego kruka siedzącego na pobliskiej gałęzi, «doskonale rozumiem, że milczenie przystoi Twojemu majestatowi. Ja jednak potrzebuję znaku. Kiedy skończę moją modlitwę, rozkaż temu krukowi, aby odleciał. Będzie to jakby mrugnięcie oka Kogoś innego niż ja i już dłużej nie będę na świecie sam. Będę z Tobą połączony znakiem zaufania, chociaż niewyraźnym. Proszę jedynie o znak, że jest tutaj Ktoś, kto mnie rozumie».
Patrzyłem na kruka, ale on się nie poruszył. Wówczas skłoniłem się przed granitową ścianą. «Panie», powiedziałem do Niego, «masz rację. Naprawdę nie przystoi Twojemu majestatowi poddawać się moim poleceniom. Gdyby kruk odleciał, napełniłoby mnie to smutkiem. Taki znak mógłbym bowiem otrzymać tylko od kogoś, kto jest mi równy, od kogoś takiego jak ja, a więc ode mnie samego, od odbicia moich pragnień. I znowu musiałbym powrócić do mojej samotności»”.
To piękny tekst, który trzeba przeczytać kilka razy, by odkryć jego przesłanie i mądrość. Sen o milczeniu uchyla nieco zasłonę, za którą skrywa się tajemnica milczenia Boga. Jego milczenie nie oznacza Jego nieobecności. To milczenie jest Jego odpowiedzią. Doskonała miłość Boga nie podąża ścieżkami ludzkiego sposobu widzenia. Bóg daje odpowiedzi, ale w sposób, który opisał pewien poeta: „Panie, nie dałeś mi nic z tego, o co prosiłem, ale dałeś mi wszystko, czego potrzebowałem, i to jakby wbrew mojej woli. Modlitwy, których nie zanosiłem, zostały wysłuchane”.
Wierzę, aby zrozumieć.
Istnienie poprzedza istotę. To oznacza, że najpierw człowiek istnieje, spotyka siebie, pojawia się na świecie, a dopiero potem definuje siebie.
Veritas odium parit, obsequium amicosprawda rodzi nienawiść, ustępliwość przyjaciół.
W życiu musisz umieć powiedzieć „nie”, a także zaakceptować, kiedy inni ludzie mówią „nie”.
Swiat, którego nie znamy, jest znacznie większy niż ten, który znamy. Nie możemy poznać wszystkiego, możemy tylko starać się rozumieć i akceptować eleganckie zagadki natury i naszych własnych doświadczeń.
Glupek jest pewny, że ma rację. Mądry człowiek wie o swoich wątpliwościach.
Istota obowiązku: nie czyń innym tego, co tobie sprawiałoby cierpienie.