Dwa razy byłem na progu ...
Dwa razy byłem na progu ruiny: raz, kiedy zostałem w sporze pokonany, a drugi raz - kiedy spór wygrałem.
Dwie rzeczy wzbudzają moje zdumienie: niebo gwiaździste nade mną i prawo moralne we mnie.
Jestem dziś tym, kim jestem, mniej z powodu tych, którzy mnie kochają, a więcej z powodu tego, z kim jestem, kiedy jestem sam. To, co robię w mojej samotności, rzeźbi moją twarz. Tam, w wielkich ciszy, jestem w kontakcie z prawdą. Tam doświadczam miłości do siebie.
Kiedy zastanawiamy się nad swoim życiem, to właściwie sam fakt, że żyjemy, powinien nas najbardziej zadziwić.
"Autor nieznany" - wybaczalne kłamstwo dla artysty
Aby być wielkim, trzeba być kiedyś małym.
Jak łatwo umiera prawda, jak żywotne jest kłamstwo.
Człowiekiem jestem i nic co ludzkie nie jest mi obce.
Najtrudniejszym jest znalezienie czegoś, co będzie tak samo oczywiste dla wszystkich. Każdy widzi to, co umieścił on sam w sobie.
Były dwie możliwości: albo stanąć na gruncie ich zasad, albo zawisnąć nad nimi.
Filozofia, jeśli dobrze jest zdefiniowana, ma raczej nauczycieli niż uczniów, bo prawdziwa filozofia jest właśnie miłością do mądrości, a miłość do mądrości oznacza, że powinno się starać jak najwięcej wiedzą obdarować innych, nie tylko samemu w niej zanurzać.