Człowiek jest miotany przez los, ale nie żyje bez celu. Zawsze ma coś do zrobienia, ma jakiś cel, jakiś problem do rozwiązania.
Człowiek to tylko trzcina, najdelikatniejsza w naturze, ale to trzcina myśląca. Nie trzeba wszechświata, aby go zgnieść; wystarczy mgła, kropla wody. Ale nawet gdyby wszechświat go zgnieść, człowiek byłby jednakomyślącą trzciną, jaśniejszą od niego.
Człowiek jest tylko tym, co robi z tym, co zrobiono z nim. To, co zrobimy z naszą wolnością, definiuje nas jako jednostki. Pojedynczy akt może zmienić nasze życie na zawsze.
Czy to, że coś istnieje, jest zrozumiałe? Czy jesteśmy w stanie zrozumieć, dlaczego coś jest, a nie jest czym innym lub dlaczego istnieje cokolwiek? Pytania, które filozofia zadaje, są tymi, które wykraczają poza naszą codzienną percepcję i zrozumienie.
Istnienie jest to co najdziwniejsze na świecie i najtrudniejsze do zrozumienia. Cokolwiek istnieje, istnieje w taki sposób, że nie powinno istnieć. Istnienie jest zdecydowanie bardziej dziwne niż nieistnienie. Życie jest tylko chwilowym opóźnieniem w nieuchronnym procesie śmierci.
Piękne jest to, co podoba się całkiem bezinteresownie.
Ludzie, którzy zbytnio przypisują swoje istnienie innym, z czasem przestają istnieć dla siebie. Stają się cieniem, echo czyimś życiem, a nie sobą samym.
Kto nie rozumie logiki, ten zwykle nie rozumie i tego, że jej nie rozumie.
Nigdy nie będzie szczęśliwy ten, kogo dręczy myśl, że ktoś jest szczęśliwszy od niego.
Świat jest moim wyobrażeniem - to jest prawdą, która ma zastosowanie do wszystkiego żyjącego i świadomego, chociaż człowiek, jako jedyny, jest w stanie dojść do jej sformułowania. Musi to jednak dokonać w głębokiej filozoficznej refleksji.
