
Jedźmy już z tym koksem.
Jedźmy już z tym koksem.
Tacy młodzi - powiedział
w końcu - a z tak wieloma toczą bój.
Osoby, do których najtrudniej się zbliżyć, okazują się najbardziej warte tego, żeby je poznać.
- Francisco, jaki człowiek jest najbardziej zdemoralizowany?
- Ten, który nie ma celu.
...powściągliwość i dyskrecja są dużo atrakcyjniejsze niż wylewność.
A na nieznajomych można czasem bardziej liczyć, chociażby dlatego, że jest ich więcej.
Niczego nie można się dowiedzieć,
obserwując, co ludzie do siebie piszą – język jest tam tylko po to, żeby ukryć myśli.
W tangu bowiem nigdy nie chodzi o jedno. Chodzi o wszystko.
(...) cud nie zawsze jest tym, czym nam się wydaje.
Wydarzenia to tchórze. Nie lubią występować pojedynczo, lecz zbierają
się w stada i atakują wszystkie naraz.
[...] zaufanie, którym obdarzają cię inni, jest zaszczytem.