
Jak mam o tobie zapomnieć? Jesteś częścią mnie. Żeby cięzapomnieć, ...
Jak mam o tobie zapomnieć? Jesteś
częścią mnie. Żeby cięzapomnieć,
musiałabym zapomnieć o sobie.
Brak miłości dominował nad miłością, która w kościach została wymazana.
Przecież wyznań miłości nie
należy się w życiu wstydzić, bo
przecież to od miłości zaczyna się życie.
Żegnaj - ktokolwiek wymyślił to słowo, powinien smażyć się w piekle.
-Niestety, Aniu, będziesz musiała na mnie jeszcze długo czekać - rzekł Gilbert ze smutkiem. -Dopiero za trzy lata skończę medycynę, a wątpię, czy i potem będę
mógł cię obsypać klejnotami i czy będziemy mogli zamieszkać w marmurowym
pałacu. Ania zaśmiała się serdecznie.
- Nie pragnę brylantów ani marmurowych pałaców,pragnę mieć Ciebie i tylko Ciebie.
Nie martw się, Astrid, to
tylko ETAP. Ogarniasz? Tylko ETAP.
-Oskarżała mnie, że kocham sam siebie. Jakże bym mógł? Za dużo o sobie wiem.
Te cholerne filmy. Potrafią zrobić człowiekowi wodę z mózgu.
To, co słuszne, i to, co łatwe to dwie różne rzeczy.
Jest taki dzień, bardzo cichy, szczególny, gdzie dochodzi się do pewnych granic. A potem trzeba już bez przerwy zachowywać równowagę, nie można się zapomnieć.
To dziwne, że mózg potrafi widzieć rzeczy, których serce nie potrafi zaakceptować.