Sny są przecież wynikiem własnych pragnień.
Sny są przecież wynikiem własnych pragnień.
Jestem jednocześnie za bardzo i zarazem nie dosyć.
Wiatry nie wieją w kierunku w którym chciałyby płynąć statki.
Dobry człowiek jest jak małe światełko. Wędruje poprzez mroki naszego świata
i na swojej drodze zapala zgaszone gwiazdy.
Nie mogę udawać, że podoba mi się ta wizja, lecz w życiu winniśmy czynić to co trzeba, a nie to, co nam odpowiada. Tego żąda od nas los.
Niektóre zachody słońca są tak różowe, że trudno
o większe bezguście.
Odruch posiadania kryje się w każdym sercu.
Chwile zlewają się nieprzerwanie w strumień, którego czasem nie można ogarnąć.
Spróbowałam sobie odpowiedzieć, czy te sesje rzeczywiście cokolwiek mi pomogły. Roiło się we mnie
od pytań, na które nie było odpowiedzi.
Chciałam z kimś pogadać.Ale nikogo takiego nie miałam. Jedną z najważniejszych reguł tego ośrodka był zakaz nawiązywania przyjaźni. A jak człowiek chciał porozmawiać o swoich problemach, to mu od razu aplikowali dodatkową sesję. Zdałam sobie sprawę,
że w czasie całego pobytu tutaj nie miałam okazji
tak naprawdę z kimś pogadać.
Nie jest ładne to, co ładne, lecz ładne, co się podoba.
Żaden wariat nie jest wariatem, jeśli przyjmiemy jego racje.