
Dlaczego dziewczyny muszą udawać idiotki, żeby złapać męża?
Dlaczego dziewczyny muszą udawać idiotki, żeby złapać męża?
Czasami piorun trafia w ciebie, ale to ten, kto stoi obok, ląduje w szpitalu. Albo w kostnicy.
Żyjąc wystarczająco długo, stajemy się karykaturami samych siebie.
Ciekawość i inteligencja nigdy nie są powodem, by odwracać oczy.
Nawet gdybym całował cię co dzień, przez resztę swojego życia, to w dalszym ciągu będzie to za mało.
Kochać kogoś z litości to znaczy nie kochać go naprawdę.
Złość to wiatr, który gasi świecę rozumu.
Cisza to najgroźniejszy krzyk kobiety.
Dlaczego szczęście musi wyglądać tandetnie?
Jeśli kogoś kochamy, chcemy poznać nie tylko duszę, ale i ciało ukochanego. Czy to takie ważne? Nie wiem, pewnie przemawia przez
nas instynkt. W tej kwestii trudno przewidzieć własne reakcje albo wyznaczać sobie granice.
Najwspanialsze jest odkrywanie, kiedy onieśmielenie ustępuje miejsca śmiałości, a ciche jęki zmieniają się w krzyki i przekleństwa. Tak, przekleństwa. Kiedy kocham się z mężem, chciałabym słyszeć „niecenzuralne” słowa.
Zamiast tego padają pytania: „nie za mocno?”, „nie za szybko?”, „nie za wolno?”. To bardzo krępujące, chociaż może w pierwszej fazie związku niezbędne i świadczy o wzajemnym szacunku. Aby stworzyć idealną, intymną więź, trzeba ze sobą dużo rozmawiać, bo nie ma nic gorszego od frustrującego milczenia i pruderii.
Tęsknota to także forma życia...