
Tylko to, co stracone pozostaje wieczne.
Tylko to, co stracone pozostaje wieczne.
Że twój mrok nie zdoła zgasić mojego światła. Obiecaj.
Nie można czekać w nieskończoność na osiągnięcie
doskonałości. Trzeba opuścić bezpieczne schronienie i ruszyć
naprzód, padając i powstając wraz z innymi.
Może człowiek, jak skóra na dłoniach, robi się twardszy pod wpływem stale zadawanego bólu.
Bohaterowie mają to do siebie, że ich moc wzrasta w miarę powtarzania opowieści.
Zamknęłam wieczność w strzykawce, by tłokiem regulować czas.
Tylko ktoś całkowicie pozbawiony zasad mógł znajdować upodobanie w bólu.
Jedyną nadzieją jest... nadzieja.
Ja wciąż próbuję zrozumieć samą siebie.
Ludzie nie dzielą się na dobrych i śmierciożerców.
Być zakochanym, to być szalonym przy zdrowych zmysłach.