
Kocham cię. Będę cię kochał do dnia w którym umrę. ...
Kocham cię. Będę cię kochał do dnia w którym umrę. A jeśli jest po tym jakieś życie, to wtedy też będę cię kochał.
Ciesz się tym, co nie cieszy
Nawet gdy to jest cierń
Niech życie rozśmiesza
Przez lata, bez przerw
Bo przecież życie piękne jest
Płacz. Krzycz, jeśli musisz, ale nie pozwól by to Cie zniszczyło.
Nas. Magiczne połączenie, krótki, sugestywny zaimek przypieczętowujący umowę.
Muzyka to jedyna ucieczka przed cierpieniem. To mój narkotyk, który sam sobie wybrałem.
-Czasem wystarczy się pojawić-uśmiechnął się, przytulając mnie mocno.-I być.
-Ty będziesz?
-Już jestem.
Taaa... też cię lubię, mój ty promyczku słońca.
Zapominamy to, co chcemy pamiętać, a pamiętamy to, o czym chcielibyśmy zapomnieć.
Nie ma w świecie nic trudniejszego od prostoduszności i nie ma nic łatwiejszego niż pochlebstwo. Jeśli w prostoduszności choć jedna setna tonu zabrzmi fałszywie, to natychmiast następuje rozdźwięk, a za nim klapa. Natomiast pochlebstwo, nawet jeżeli wszystko, aż do ostatniej nuty, jest w nim fałszywe, to i tak bywa ono miłe i słucha się go nie bez przyjemności; wprawdzie wulgarna to przyjemność, ale przyjemność. I choćby pochlebstwo było najwulgarniejsze, przynajmniej połowa wydaje się zawsze prawdą. Dotyczy to zaś każdego poziomu rozwoju i każdej klasy społecznej. Nawet westalkę można uwieść za pomocą pochlebstwa. Cóż dopiero zwykłych ludzi!
To wszystko zaczyna się właśnie w nocy.
Jestem jedynym człowiekiem, który ma
własne kino, ale z tego kina nie może wyjść.
I to są właśnie moje noce.
Życie jest, żeby je przeżyć pięknie, robić to, co kochasz.