(...) nigdy nie warto uwodzić kretyna.
(...) nigdy nie warto uwodzić kretyna.
I jeśli w tygodniu przed świętami staniesz przed witryną i pomyślisz jakieś życzenie, dostaniesz to, czego pragniesz.
Chłodne powietrze wchodzi i wychodzi z moich płuc boleśnie, ale to dobry rodzaj bólu: ból, który przypomina, jak cudownie jest oddychać.
Twoja muzyka nie wiedzie ku muzyce, lecz ku temu, co ludzkie.
Czuję się mniej więcej tak, jak ktoś, kto bujał w obłokach i nagle spadł.
Spójrz na gwiazdy. To z nich patrzą na nas wszyscy władcy z przeszłości. Jeśli będziesz samotny, nie zapomnij, że ci królowie pośpieszą ci z pomocą. I ja także.
Daj rękę, pójdziemy wstecz po naszych wspólnych śladach, pozwól, że poprowadzę cię raz jeszcze.
Płacz, gdy chce ci się płakać. Śmiej, gdy chce ci się śmiać. Gdy twarz napuchnie ci od łez, ja zaleję się łzami, by moja napuchła bardziej. Kiedy ze śmiechu rozboli cię brzuch, ja będę się śmiał jeszcze głośniej. Bo tak powinno być. Lepiej nadszarpnąć swoją reputację i żyć będąc sobą, niż odrzucić siebie i umrzeć nieskażoną.
Jeśli ktoś maluje sobie tarczę na własnej piersi, powinien się liczyć z tym, że prędzej czy później ktoś w nią wyceluje.
Cisza to coś więcej niż brak słów.
Człowiek został stworzony przez miłość, dlatego ona tak bardzo go pociąga.