
A podróż? Oznacza przemianę czyż nie? Potrzebował odmiany, żeby zrozumieć ...
A podróż? Oznacza przemianę czyż nie? Potrzebował odmiany, żeby zrozumieć czego chce, żyć w zgodzie ze sobą, bez zegarka i kalendarza.
Nie jesteśmy samoistni, jesteśmy tylko funckją innych ludzi, musimy być takimi, jakimi nas widzą.
- Czy nie powinna pani martwić się o własne problemy?
- A co to za frajda? Cudze są o wiele zabawniejsze.
Świat nadal się kręci, nie zważając na znaczące zmiany w moim maleńkim wszechświecie.
Kłamstwo nie miałoby sensu, gdyby prawda nie została uznana za niebezpieczną .
Podłość ludzka nie ma granic.
Niektórzy pojawiają się znienacka. Mieszają, mącą w naszych sercach. A potem znikają bez pożegnań. Żadne czary, tylko nasza naiwność pozwala byle komu się oswoić.
Ten, kto posiądzie umiejętność władania własnym umysłem, może objąć w posiadania wszystko inne, do czego ma słuszne prawo.
-No przecież trzeba nauczyć się chodzić, sir, zanim człowiek spróbuje biegać.
– Nie! Nigdy tego nie mów, Tolliverze! Nigdy! Biegaj zanim zaczniesz chodzić! Lataj zanim zaczniesz pełzać! Ale zawsze naprzód! (…) Wszystko albo nic, Tolliverze!
Życie jest śmiechu warte, więc się śmieję - odpowiedział Petroniusz - tu jednak śmiech brzmi inaczej.
"Doszła do wniosku". Kobiety zazwyczaj najpierw nie wiedzą, czego chcą, i żyją jak leci, a później znienacka "dochodzą do wniosku" i wprawdzie nadal nie wiedzą, czego chcą, ale za to wiedzą, że to ma być "coś innego”