dla Ciebie piszę miłość ja bez nazwiska zwierzę bezsenne.
dla Ciebie piszę miłość
ja bez nazwiska
zwierzę bezsenne.
Malarzu, nie jesteś mówcą! Maluj więc i milcz!
Wszak tylko poprzez formę uświadamiamy sobie pustkę.
Jesteś jak ptak, który ulatuje prosto w chmurę, już nigdy nie wrócisz tu naprawdę.
Nie rozumieją wolności polegającej na tym, że czuje się na skórze dotyk wszechświata.
Obojętnie czy uważasz, że możesz czegoś dokonać lub nie - masz rację.
Oto coś innego, w co wierzę: jeśli udajesz się do bardzo mrocznego miejsca (...) to powinieneś zabrać ze sobą mocną latarkę i oświetlać nią wszystko. Jeśli zaś nie chcesz widzieć, to, na litość boską, po co w ogóle zapuszczasz się w ciemność?
Tam, gdzie się pojawi nasz Will, zaraz tuzin rozgniewanych dziewcząt twierdzi, że nastawał na ich cnotę.
Zachody słońca i wspomnienia z dzieciństwa łączy ten sam rodzaj magii. I nie bierze się ona z ich piękna, ale z ulotności.
Jeden gram praktyki jest lepszy niż tona teorii.
Jestem zadowolony. Przynajmniej tak mi się wydaje, że jestem zadowolony