
Nie jestem chory, tylko zmęczony. Zmęczony samotnością...
Nie jestem chory, tylko zmęczony. Zmęczony samotnością...
Dla ciebie jestem ateistą, dla Boga - konstruktywną opozycją.
Kości zostały rzucone.
Biegnę, kiedy wstaje świt. Biegnę brzegiem morza, boso.
Biegnę w pulsie mojej krwi. Biegnę z wiatrem mego losu.
Biegnę lekko i bez planu. Biegnę długo, biegnę chciwie.
Biegnę w rytmie oceanu. Biegnę wdzięczny i szczęśliwy.
Szczęśliwy, bo słyszę głos. Głos wiatru, piasku i fal.
On uspokaja mnie, że właśnie tak miało być.
I mam nie pytać już. Bo tylko tak mogło być.
Tylko tak.
Smutek to dowód człowieczeństwa.
Takie jest życie. Ludzie są mili tylko wtedy, kiedy węszą jakąś korzyść.
Urodą jest to, co pozostaje, kiedy już spłynie tusz do rzęs.
... nie ma pytań pilniejszych od pytań naiwnych.
Ludzie często w nocy mają zupełnie inne emocje niż rano. Nie mówiąc o postanowieniach.
Prawdziwe szczęście nie ma przyczyny. Jesteś szczęśliwy bez żadnej racji.
Jesteśmy przecież całkowitą sumą wydarzeń naszej przeszłości,
tak w dobrym, jak i złym.