
Tego bólu nie da się opisać. Fizyczny... duchowy... metafizyczny... jest ...
Tego bólu nie da się opisać. Fizyczny... duchowy... metafizyczny... jest wszędzie, wsącza się do mego szpiku.
Kiedy przeczytałem o niebezpieczeństwach nałogowego picia, rzuciłem czytanie.
Mam przeczucie, że będzie padał deszcz.
-powiedział Kłapouchy.
Przecież niebo jest czyste, a słońce mocno świeci.
-zauważył Puchatek.
-Ha! Na początku zawsze wszystko dobrze wygląda.
-mruknął pod nosem osioł.
Jeśli komuś nie jest dobrze ze sobą, nie jest mu też dobrze z innymi.
Trzeba jednak pić do dna, by dojść do dna swej duszy.
(...) niczego nie żałuję, nic nie straciłem, teraz właśnie czuję, jakbym zyskał normalne życie wypełnione drobiazgami, które miałem kiedyś za nic, a teraz wiem, że mogą być źródłem zadowolenia...
Za każdym rogiem czyha kilka nowych kierunków.
Czasem są koszty, których nie da się spłacić pieniędzmi.
Ptak w ręku jest warty dwóch na krzaku.
Gdy ktoś umrze, może być w takim wieku w jakim go pamiętamy.
jestem pewna, że kiedyś żyłam w innym świecie, powraca wciąż ten sen-Ty przychodzisz obok mnie, przez morze biegne [...] po twarzy słońce gładzi. La la laj po cichu...