
To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do ...
To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia.
Zakochiwałam się w nim tak, jakbym zapadała w sen: najpierw powoli,
a potem nagle i całkowicie.
„Moje napady szału ją przerażały. Przestała mi się zwierzać. Ostatniej nocy nie wytrzymałem, chwyciłem ją za ramiona i potrząsałem nią z całej siły. Pobladła,wyglądała, jakby miała się za chwilę pokruszyć. „Dlaczego płaczesz?!” „Nie mogę znieść twojej rozpaczy, twojego szlochu. Nie wytrzymam tego dłużej!”. Byłem wściekły, że zostawia mi tylko swoje ciało, że coraz mniej wiem o jej myślach, że zamyka przede mną duszę. Chciałem wejść w jej głowę. Chciałem, żeby myślała tylko o mnie. „Chodź, dam ci rozkosz” – szeptałem jej do ucha – „Dam ci zapomnienie”. „Dam ci niebo”. Nie broniła się (...)”
Nie przypominam sobie, bym kogokolwiek z was zapraszał.
Nie bez powodu stworzyłem sobie dom bez drzwi.
Ci, którzy nie pamiętają przeszłości, skazani są na jej powtarzanie.
Każdy kiedyś umrze. Ale są tacy, na których odejście nigdy nie będziemy gotowi.
Nawet ściskając się w objęciach do bólu, nigdy nie staniemy się jedną całością.
Była odważna, a on uwielbiał ją za to, nawet jeśli stawała w obronie miłości do kogoś innego.
Trzeba uważać, kiedy wypowiada się życzenie. Nigdy nie wiadomo, kto może słuchać.
Żeby znaleźć przyjaciela trzeba przymknąć oko. Żeby go zachować trzeba przymknąć oba.
Zamienić własne życie w pole bitwy, na którym nie możesz się starać przeżyć, możesz tylko spodziewać się śmierci po tym, jak było ci dane rządzić i walczyć.