Trzeba się śmiać, bo w przeciwnym wypadku człowiek oszaleje.
Trzeba się śmiać, bo w przeciwnym wypadku człowiek oszaleje.
Zapytałam dziecko niosące świeczkę:
- Skąd pochodzi to światło?
Chłopczyk natychmiast ją zdmuchnął.
- Powiedz mi, dokąd teraz odeszło - odparł. - Wtedy ja powiem ci, skąd pochodzi.
Nie jestem fatamorganą, nie jestem złudzeniem, jestem rzeczywistością.
Jeszcze pamiętam dobrze, co to znaczy być samemu, tak całkiem, i mimo że nie wyglądam na takiego faceta, co przejmuje się podobnymi sprawami, czasami jakoś tak robi się chujowo, tak szaro, buro i nijako, jakby ciągle w mojej głowie padał deszcz albo topniał śnieg i mieszał się ze żwirem dopiero co nasypanym przez posypywarki, jeden szlam bez żadnego koloru, bez niczego, w którym człowiek się rozpuszcza, w którym się tonie i nie ma za co się chwycić, i nie ma żadnej osoby, która mogłaby podać gałąź, żeby mnie wyciągnąć, i coraz bardziej wtedy czuję to wszystko, jak szlam wpada mi do ust, kiedy oddycham, całe je zakleja, jak czasami we śnie wchodzi przez przełyk do żołądka.
Uwielbiam ludzi, którzy potrafią mnie rozbawić. Najbardziej ze wszystkiego, lubię się śmiać. Śmiech leczy niezliczoną liczbę chorób i jest prawdopodobnie najważniejszą cechą człowieka.
Twoje usta nawet świętego sprowadziłyby na złą drogę.
Bliskość jest w dzisiejszych czasach tak rzadka, że aż magiczna.
Na dnie piekła bulgocze śmiech.
A więc mając do wyboru cały świat, niczego nie wybrałeś. Po prostu pewnego dnia przestałeś wędrować.
Siła jest tylko przypadkiem,
biorącym się ze słabości innych.
Tylko wielkiego człowieka stać na przeprosiny.