
Potknęłam się o rzeczywistość.
Potknęłam się o rzeczywistość.
Jestem na kompletnym chemicznym, fizycznym i emocjonalnym haju.
Łatwo jest być szlachetnym, gdy śpisz w puchach.
To one spotykały się ze mną.
Ja tylko brałem.
O tyle więcej niż siebie samych lękamy się bliźnich, co też oni o nas pomyślą.
Pragnęłam mieć go blisko, jak najbliżej. Nawet przez myśl mi nie przeszło, że mogłabym zgodzić się na jego odejście...
Sama czuję się bezpieczna. W samotności ból jest mniej intensywny.
Miłość – zabije cię i jednocześnie ocali.
Prawdziwą namiętność budzą rzeczy, których nie jesteśmy do końca pewni.
Nikt nie powinien zostawać sam na starość, ale to nieuniknione.
Złe chwile są potrzebne, choćby po to, by docenić szczęście, gdy wróci. Jeśli wróci...