
(...) gorące serce, chłodny rozum. Kodeks uwodziciela.
(...) gorące serce, chłodny rozum. Kodeks uwodziciela.
Trzeba być cierpliwym,
a wszystko się zmieni na lepsze.
Marzeń nie można zabić.
Odwaga w dużej mierze może zakryć czyjąś głupotę.
Ludzie, którzy czekają, źle mierzą czas i wydaje im się, że pół minuty to już z górą pięć.
Cząstka Ciebie zostaje z tym, kto sobie poszedł.
Ci, których można by nazwać zakałami rodzaju ludzkiego, dostrzegają swoją szansę i wykorzystują ją!
Ja także powiedziałam, że nie zabiorę ze sobą Azazela. Wściekły diabeł zażądał wyjaśnień. Wytłumaczyłam się prosto:
- Bo jesteś szują i cię nie lubię.
Pojął od razu.
Jakimś cudem Belfegor się nad nim zlitował i powiedział, że weźmie go jak swoją osobę towarzyszącą.
Mina Azazela - bezcenna.
Gdy bieda włazi drzwiami, miłość wlatuje oknem.
To jest nasza nadzieja, że dzieci urodzone dzisiaj będą miały 20 lat przed sobą, trochę zielonej trawy pod gołymi stopami, świeże powietrze do oddychania, trochę błękitnej wody do żeglowania i wieloryba na horyzoncie, aby pomarzyć.
Kumple radzili, żebym „wziął ją krótko”, „na dystans”, „wychował ją sobie”. Stałem się rzeczywiście oschły, zasadniczy i zimny, a najczęściej nieobecny, zajęty pracą i poradami kumpli. Może na inną kobietę ten emocjonalny chłód dobrze by podziałał. Zaczęłaby się starać, nadskakiwać, przymilać, ale nie Daniela. Ona potrzebowała pocałunków, przytuleń, całego oceanu miłości, zrozumienia, akceptacji, serdeczności, tego wszystkiego, czego potrzebuje każdy człowiek.