
Czymże jest życie, jeśli nie pasmem natchnionych szaleństw?
Czymże jest życie, jeśli nie pasmem natchnionych szaleństw?
Każdy normalny człowiek
od czasu do czasu ma
ochotę kogoś zabić.
Nie, nie ma żadnej nadziei. Naprawi mnie tylko mogiła.
Starzy jesteśmy wtedy, kiedy większość ludzi wolałaby, żebyśmy już nie żyli.
Byli dziećmi czasu pogardy. I tylko pogardę mieli dla innych.
Piękno i brzydota stają się tym samym, gdy zamkniesz oczy.
Kiedy słyszysz słowo „rak”, masz wrażenie, jakby ktoś podniósł planszę, na której rozgrywa się twoje własne życie, i podrzucił ją do góry. Wszystkie pionki są w powietrzu. A potem lądują na nowej planszy. I jest zupełnie inaczej.
Powiedz mi prosto w twarz, że mnie kochasz,
potrzebuję tego bardziej niż twoich objęć,
po prostu powiedz, że mnie chcesz, to wszystko czego trzeba.
Lękam się jednak utraty złudzeń, więc wolę pozostać w świecie marzeń.
Są chwile, w których człowiek przytuliłby się nawet do jeża.
Mężczyzna, który nie ma zaplecza w postaci kochającej kobiety, jest martwy. Jest nikim.