
Ból innych nieraz gorzej boli niż własny.
Ból innych nieraz gorzej boli niż własny.
Chodź, połóż się obok, zresztą, po co się kochać, chcę cię rozebrać do naga, patrzeć na twoje piersi i biodra, jak skóra napina się na kostkach, jak bieleje ci i czerwienieje na zmianę splot słoneczny. Zresztą, chodź się kochać.
Moje życie jest w moich rękach. Dziś, swoimi wyborami zapisuję swoją przyszłość.
Nad wariatami zawsze Opatrzność czuwała.
A więc to prawda. Istnieje życie po śmierci. I jest takie samo. Ja to mam pecha.
Cóż, z reguły wszystko przychodzi za wcześnie lub za późno.
Nie wiem, co się dzieje na świecie, bo okna mam pozasłaniane.
Wszystko, co dobre, od początku ostrzega cię końcem.
Życie to jedna, wielka seria rozstań,
ale najbardziej rani brak chwili pożegnania.
Wiedzieć, że ktoś cierpi pod twoim dachem, to jak czuć swędzenie i nie móc się podrapać.
...jednak co głos to głos. List jest mimo wszystko niemy.