
Ból innych nieraz gorzej boli niż własny.
Ból innych nieraz gorzej boli niż własny.
Kiedy coś nie gra, po co to ciągnąć do żałosnego końca?
Czas robi za ciałem to samo co głupota z duszą.
Po pierwsze, potrzebujesz miłości. Każdy potrzebuje.
Miłość nie zatrzymuje się przed niczym.
Kiedy ludzie patrzą w ogień, ich oczy są bardzo szczere.
Bo skóra i te wszystkie kwestie kolorów to kaprysy geografii i nic więcej.
Ktoś przejął stery i skierował moje życie na skraj przepaści.
Niechętnie mówimy o śmierci. I niechętnie godzimy się ze świadomością, że prędzej czy później i tak wszyscy umrzemy. Strach przed śmiercią to tak naprawdę strach przed nieznanym. To naturalne uczucie, nikt z nas bowiem nie ma pewności, czy po tym, jak odejdziemy już z tego świata, cokolwiek czeka nas dalej.
Po innych bowiem ludziach, w ogóle po świecie zewnętrznym, nie należy w żadnym wypadku oczekiwać zbyt wiele.
Przewodnią myślą mego życia jest on. Gdyby wszystko przepadło, a on jeden pozostał, to i ja istniałabym nadal. Ale gdyby wszystko zostało, a on zniknął, wszechświat byłby dla mnie obcy i straszny, nie miałabym z nim po porostu nic wspólnego.