I znowu - trach! Sprężyna pęknięta, nici poplątane, w głowie ...
I znowu - trach! Sprężyna pęknięta, nici poplątane, w głowie ciemność.
Mogę zadać panu oczywiste pytanie?(...) Skoro Bóg istnieje i są na to niepodważalne dowody, dlaczego dopuścił do Holocaustu? Gdzie wtedy był?(...) Moja odpowiedź brzmi tak: Bóg tam był, Catherine, był i płakał.
Bo nic nie jest równie doskonałe jak wytwór wyobraźni.
Muzyka, lekarstwo i trucizna, ale przede wszystkim wierna towarzyszka życia.
Wyrastałem w baraku lumpenproletariatu:
z jednej strony mieszkała prostytutka,
z drugiej złodziej, a z trzeciej milicjant.
Uśmiech władcy działał na kobiety tak samo, jak obuch topora rzeźnickiego na krowy.
Nie rezygnuj z marzeń, nigdy nie wiesz kiedy okażą się potrzebne.
Bo ja się wtedy nawet starałam pilnować, żeby nie zajść w złudzeniach za daleko, żeby w pewnym momencie nie dostać po głowie.
Potrzebowała Cię każda komórka mojego ciała.
Jedyny przyzwoity obyczaj, którego należy bronić stanowczo, to obyczaj czytania, podczas gdy reszta jest kwestią sumienia każdego z osobna.
Jak to jest, że ludzie, w których życiu chcemy coś znaczyć, przechodzą obok, wymykają się, odchodzą?