
Bezpieczeństwo daje w nagrodę niemoc.
Bezpieczeństwo daje w nagrodę niemoc.
Miałam w zwyczaju zapadać się pod ziemię jak świstak po każdym nieudanym związku. Nie potrafiłam tak po prostu otrzepać się i pójść dalej. Spróbować znowu. Mogła mi pomóc jedynie pokrewna, silna dusza, która pochyliłaby się nade mną, złapała za ramię i wyciągnęła z bagna apatii.
A więc tak wygląda życie, pomyślała. Człowiek słyszy dźwięki, czuje wiatr i gorąco, ponosi porażki, czuje wstyd. Na tym to polega. Trzeba żyć i uczyć się.
Zawsze coś wynajdziemy, żeby stworzyć sobie wrażenie istnienia...
Zamiary są wiatrem, kiedy nie idą z wykonaniem w parze.
Wszyscy umieramy. Świat to tylko hospicjum ze świeżym powietrzem.
Wystarczy, żebyś wyznaczył sobie granicę wytrzymałości, a już po tobie.
Najwyraźniej ludzie byli hipokrytami. Bawiło ich posiadanie zwierzątek domowych ale, sami nie lubili, wręcz nienawidzili nimi być.
Najważniejsze są
wspomnienia. Kiedy
nie zostaje już nic,
wspomnienia wciąż
żyją.
I tak ich nienawidzę. Inna sprawa, że teraz nienawidzę prawie wszystkich, a siebie najbardziej.
I wśród tego nieśmiałe życie przemocą wywleczone ze snu.