Gdzie się księża i kobiety ...
Gdzie się księża i kobiety wdadzą, tam i diabeł się wmiesza
Do nieba żywcem będzie wzięty, kto pozna wszystkie kobiet wykręty.
Bo ja jestem jak żelki. Twarda na zewnątrz, miękka w środku a do tego zawsze niesamowicie słodka.
Kobieta to pełnia życia, tańca, śmiechu. To piękno płynące z jej wnętrza, siła, która pokonała tysiące lat niewolnictwa. Kobieta to jest miłość, która wylewa się na świat jak deszcz. Kobieta to jest oaza w pustyni, to jest niebo pełne gwiazd. Kobieta to jest centrum wszechświata. I niczego więcej do szczęścia nie potrzeba.
Miała nadzieję, że już go nie kocha, że to minęło. Tak bardzo się starała, żeby to minęło. Ostatnie pół roku to był właściwie odwyk. Odwyk od niego, od jego wariackiej miłości, od pocałunków, jego fantazji, jego wygłupów, jego napadów melancholii, jego niezwykłości. Nie udało się. Owszem, może i o nim zapomniała, ale wcale nie przestała go kochać.
Natura kobieca jest jak morze: z jednej strony poddaje się najsłabszemu, najcichszemu naciskowi, z drugiej - dźwiga najcięższe ciężary.
Jaki korzeń, taka nać; taka córka, jaka mać.
Piękna, chociaż biedna dziewczyna, już ma swój posag.
Kiedy kobietę trzyma przy życiu czyjaś miłość, i nagle ta miłość zostaje jej odebrana, żeby nie umrzeć, musi zamienić to uczucie na inne, równie silne: nienawiść.
Ciało kobiety jest w zasadzie substancją podatną, którą moda kształtuje na swój własny sposób.
Kto wozu i baby nie smaruje, temu oboje głowę trajkocą.