Do dwóch słów "miłość i ...
Do dwóch słów "miłość i miłosierdzie" można sprowadzić całe credo chrześcijańskie.
- Nie wiem, czy jestem romantyczką. Po prostu znam tylko jeden rodzaj miłości. - Jaki? - Na całość. Spoważniał. - To niebezpieczne. - I to mówi amator wspinaczki górskiej! Przecież kiedy się wspinasz, ryzykujesz, że stracisz życie. Kiedy ja kocham, ryzykuję, że ktoś złamie mi serce. Wszystko albo nic.
- Rzucasz palenie?
- Tak rzucam.
- Nie uda Ci się.
- Niby dlaczego?
- Bo to strasznie trudne i ciągle chce się do tego wracać.
- Strasznie trudna to jest miłość, a nie rzucenie palenia. Do papierosów może będę chciała wrócić, ale do miłości to już niekoniecznie.
Kochać to niebezpieczna rzecz.
Sam możesz jedynie umrzeć. Do miłości potrzeba co najmniej dwojga.
Mówią, że kiedy rodzi się człowiek -
z nieba spada dusza i rozpada się na dwie części. Jedna część trafia do kobiety, a druga do mężczyzny. Sens życia polega na odnalezieniu tej drugiej połowy. Połowy swojej własnej duszy.
Miłość wszystko zwycięża.
Dzięki miłości biedny jest bogaty. Z braku miłości bogaty jest biedny.
Czasami tak bardzo chciałbym wrócić do dzieciństwa (...) Zranione kolana łatwiej wyleczyć niż zranione serce.
Lepsza jest przykrość wyrządzona z miłości niż bogactwa w skarbcu.
Na drugim końcu miłości wcale nie ma nienawiści. Jest pustka.